
ekspert ekonomiczny Konfederacja Lewiatan
Polityka rządu w zakresie finansów publicznych jest obecnie niezwykle złożona i wymaga znalezienia balansu między różnorodnymi źródłami dochodów i wydatków. Rząd stara się ograniczyć zależność od zagranicznych kredytów – preferując głównie pożyczki krajowe. Taka strategia daje mu większą kontrolę nad warunkami finansowania i minimalizuje ryzyko związane z sytuacją na międzynarodowych rynkach kapitałowych. Jednakże ograniczając korzystanie z zagranicznych środków, rząd może ograniczać dostęp do korzystniejszych – często tańszych źródeł finansowania. W tym kontekście polityka fiskalna zaczyna skupiać się na zwiększaniu dochodów budżetowych przez wprowadzanie nowych danin i podnoszenie niektórych podatków. Przykładem jest planowane od 2026 roku podniesienie akcyzy na alkohol i tytoń, co ma na celu zwiększenie przychodów – ale jednocześnie budzi obawy o wzrost szarej strefy i negatywne skutki dla konsumentów. Równocześnie planowane jest wprowadzenie nowego podatku dla sektora bankowego. Ta propozycja, choć może zwiększyć wpływy, napotyka na sprzeciw sektora finansowego – argumentującego, że wyższe podatki mogą ograniczyć aktywność kredytową i inwestycyjną banków.
– Planowanie budżetu na 2026 rok wzbudza dodatkowe kontrowersje. Minister finansów już zakłada wpływy z rozwiązań, które jeszcze nie zostały przyjęte i wciąż pozostają na etapie projektów – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan. – To rodzi pytania o zgodność takiego podejścia z zasadami legislacyjnymi i przejrzystością procesu tworzenia prawa. Co istotne, pojawiły się zapowiedzi ze strony prezydenta RP, że będzie on sprzeciwiał się ustawom podnoszącym podatki. Jego weto może stanowić poważną przeszkodę dla realizacji planów budżetowych i wymusi konieczność szukania alternatywnych źródeł finansowania. W obliczu takich sporów i ograniczeń, rok 2026 może okazać się jedną z najtrudniejszych prób dla polskiej gospodarki. Jeśli prezydent zdecyduje się na szerokie weto – rząd będzie zmuszony do poszukiwania innych, mniej konwencjonalnych metod zapewnienia budżetowej stabilności. Może to wymagać przeprowadzenia głębokich reform strukturalnych – które choć trudne do realizacji, będą niezbędne do utrzymania równowagi finansowej państwa. Kluczowe w tej sytuacji będzie nie tylko uzyskanie kompromisu pomiędzy władzami a parlamentem, ale również utrzymanie przewidywalności i zrównoważonego rozwoju ekonomicznego. Efektywne planowanie i współpraca między różnymi instytucjami będą decydować o tym, czy uda się zrealizować założenia budżetowe oraz zapewnić stabilność finansową kraju w trudnych, politycznie spiętych czasach. Wydaje się, że przyszłość finansów publicznych zależeć będzie od umiejętności prowadzenia dialogu i elastyczności w dostosowaniu się do zmieniającej się sytuacji politycznej – przewiduje Mariusz Zielonka.