
doradca Ministra Obrony Narodowej ds. Bezpieczeństwa i Strategii były z-ca dówódcy NATO
Po objęciu prezydencji w UE Polsce udało się przekonać kraje UE, aby ocknęły się ze stanu letargu spowodowanego latami dobrobytu i pokoju. Po 1999 roku, gdy upadł Związek Radziecki, oczekiwano, że rozwój Europy i świata potoczy się ku stabilności i szczęściu. Niestety rzeczywistość pokazała, że globalne zagrożenia nie odpuszczają. Agresywna retoryka Putina doprowadziła do działań w Gruzji, na Ukrainie, a także w innych regionach – w tym w Afryce. Rosja wzmacnia swoje siły i retorykę, a Europa musi się szybko i skutecznie bronić. Przykładem rosnących zagrożeń jest ostatni blackout w Hiszpanii i Portugalii – spowodowany nadmiarem mocy z Francji
– Infrastruktura krytyczna jest podatna na ataki terrorystyczne, awarie czy uszkodzenia techniczne. Cyberprzestrzeń nie zna granic, a zagrożenia w niej mogą się rozprzestrzeniać globalnie – powiedział serwisowi eNewsroom.pl generał Mieczysław Bieniek, doradca Ministra Obrony Narodowej ds. Bezpieczeństwa i Strategii, b. z-ca dowódcy NATO. – Dlatego Europa inwestuje w zabezpieczenia, tworząc specjalne dowództwa monitorujące Bałtyk z morza i powietrza – aby zapobiegać przecinaniu kabli podwodnych czy atakom na platformy wiertnicze. Równocześnie na wschodniej flance UE i NATO budujemy system bezpieczeństwa zbiorowego – Tarczę Wschodnią, którą traktujemy jako nasze wspólne zadanie, nie tylko polskie. Inicjatywa ta łączy kraje bałtyckie i korzysta z funduszy unijnych, które wspierają także rozbudowę infrastruktury na Podlasiu i Lubelszczyźnie. Dzięki temu rośnie potencjał obronny i gospodarczy regionu. Obecnie, na ten rok, w budżecie państwa mamy 169 miliardów złotych. Przemyślane, długofalowe wydatki są niezbędne. Jeśli nie zagospodarujemy tych środków racjonalnie – to ani społeczeństwo, ani historia nam tego nie wybaczą – podsumował generał Mieczysław Bieniek.