
Dyrektor Generalny Polska Organizacja Gazu Płynnego
W grudniu 2024 r. weszło w życie embargo na gaz płynny LPG pochodzący z Rosji. Jednak LPG nie jest towarem jednorodnym – sankcje objęły propan (wykorzystywany głównie do ogrzewania), mieszanki wykorzystywane jako autogaz do zasilania samochodów oraz butan – ale z wyjątkiem frakcji o czystości powyżej 95%. Te nadal mogą wjeżdżać na rynki europejskie. Według oficjalnych danych za pierwsze 2 miesiące 2025 roku dostawy na rynek polski były zdywersyfikowane jak nigdy w historii: 1/3 importu pochodzi ze Szwecji, 17% z Rosji, 14% z Norwegii, 13% z USA. LPG tafia do Polski także z Niderlandów, Wielkiej. Brytanii, Niemiec, Kazachstanu, a nawet z Gwinei Równikowej.
– Dziś możemy powiedzieć jasno, że przedsiębiorcy polscy dobrze przygotowali się na odwrót od rynku rosyjskiego – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Bartosz Kwiatkowski, Dyrektor Generalny, Polska Organizacja Gazu Płynnego (POGP). – Dowodem na to jest brak jakichkolwiek doniesień dotyczących dostępności LPG w 2025 roku oraz atrakcyjna cena LPG – obecnie ok. 3 zł/l, co stanowi średnio 52% ceny benzyny silnikowej. Można zapytać, skąd nadal Rosja w imporcie – skoro od początku roku obowiązują sankcje? Otóż od grudnia rośnie import do Polski czystych butanów. Tradycyjnie były one w przemyśle, a nie jako nośnik energii – i takie było też uzasadnienie dla wyłączenia ich z embargo. Obecnie czyste butany wjeżdżają do Polski i są mieszane propanem pochodzącym z innych kierunków. Tak powstałe paliwo, już z europejskimi papierami, trafia przede wszystkim na stacje paliw. Według danych służb celnych, import w marcu osiągnął 1/3 średniego miesięcznego poziomu wwozu gazu rosyjskiego w latach poprzednich. Cena produktu rosyjskiego jest o ok. 20% niższa niż LPG z innych kierunków – istnieją więc silne bodźce ekonomiczne, aby korzystać z luki w rosyjskim embargo. Jej masowe wykorzystywanie może potencjalnie odwrócić proces dywersyfikacji dostaw LPG na rynek polski i – wbrew staraniom polityków – zwrócić polski rynek ponownie na Wschód – wskazuje Bartosz Kwiatkowski.