logo eNewsroom
Łukasz Kozłowski
Główny Ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP)
enewsroom.pl
Bezpośredni link do filmu
Kliknij, aby skopiować do schowka.

Budżet korzysta na inflacji?

Z najnowszych szacunków GUS wynika, że inflacja w marcu w skali roku wyniosła 10,9%. Jest to niestety zaskakująco wysoki odczyt. Większość ekonomistów spodziewała się wyników inflacji na poziomie 10,1%. Na tym poziomie ukształtował się konsensus. Niestety, do przyspieszenia wzrostu cen przyczyniły się zawirowania na poziomie geopolitycznym – czyli agresja rosyjska na Ukrainę. To przyczyniło się do zawirowań na rynkach surowcowych – przede wszystkim surowce energetyczne i paliwa były tym komponentem, który rzeczywiście bardzo istotnie podbił wskaźnik inflacji. Komponent paliwowy w koszyku inflacyjnym wzrósł aż o około 1/3. Dla budżetu państwa sytuacja związana z wysoką inflacją jest czynnikiem, który tymczasowo powoduje załagodzenie problemów jeśli chodzi o finansowanie wydatków budżetowych – które faktycznie w ostatnim czasie istotnie rosły w związku z prowadzaną rządową tarczą antyinflacyjną, jak również dodatkowymi świadczeniami społecznymi w formie waloryzacji emerytur czy też zapowiedzi wprowadzenia 14 świadczenia emerytalnego i rentowego.

 

– W sytuacji, w której tak istotnie rosną stopy procentowe, koszty finansowania emisji nowego długu publicznego i jego obsługi rzeczywiście będą wysokie. Natomiast jednocześnie wysoka inflacja oddziałuje na wzrost bazy podatkowej – pojawiają się dodatkowe możliwości finansowania, co ułatwia zmiany w systemie podatkowym przez wprowadzenie niższej stawki podatkowej – powiedział serwisowi eNewsroom Łukasz Kozłowski, Główny Ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP). – Natomiast oczywiście z punktu widzenia konsumentów i przedsiębiorców obecna sytuacja jest głęboko niekomfortowa. Utrudnia kalkulację ekonomiczną i wymusza stałe zmiany cen po stroni przedsiębiorców. Wywołuje dodatkowe koszty i niepewność, jeśli chodzi o składniki kosztowe ponoszone przez przedsiębiorców. Nie ulega wątpliwości, że obecna sytuacja będzie wymagała dalszej reakcji ze strony Rady Polityki Pieniężnej – która już od wielu miesięcy podnosi stopy procentowe. Niestety musimy spodziewać się, że koszt pieniądza będzie dalej rósł, a na najbliższym kwietniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej możemy spodziewać się podwyżki stóp procentowych o 50, a nawet 75 punktów bazowych – przewiduje Kozłowski.

REKLAMA
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w twojej przeglądarce.   Zamknij