logo eNewsroom
Krzysztof Obłój
profesor Akademii im. Leona Koźmińskiego oraz Uniwersytetu Warszawskiego
enewsroom.pl
Bezpośredni link do filmu
Kliknij, aby skopiować do schowka.

Czy pracownik przyszłości będzie chciał siedzieć w biurze?

Pandemia mocno wpłynęła na kulturę pracy i rozwój umiejętności pracowników. Wszyscy obserwujemy szybki i globalny skok popularności narzędzi cyfrowych, które umożliwiły nam pracę podczas izolacji. Komunikacja online i zarządzanie pracą przez platformy internetowe to nowa codzienność. Eksperci widzą wiele możliwych konsekwencji tej zmiany – zarówno dobrych, jak i złych. Praca online i korzystanie z nowej technologii może sprawić, że starsze pokolenie nadgoni młodych, którzy świetnie obracają się w świecie cyfrowym. To może oznaczać, że poprawi się nasz kontakt z dziećmi – lepiej zrozumiemy ich świat i będziemy w stanie zminimalizować niepożądane konsekwencje życia w przestrzeni online. Jednak najpewniej nie przeniesiemy się na zawsze na pracę zdalną. Jak tylko ustanie epidemia, będziemy obserwować bunt pracowników – chcących wrócić do swoich biur. 

 

– Pracownicy będą zmuszani do życia na pewnej kroplówce nowych umiejętności technicznych. Uważam jednak, że nastąpi bunt pracowników postcovidowych przeciwko pracy w domu. Zmuszanie do pracy online jest uberyzacją pracy w najgorszym wydaniu – powiedział serwisowi eNewsroom profesor Krzysztof Obłój, ekonomista. – Spójrzmy na przykład na uczenie studentów. Wykładam z własnego laptopa, z własnego oprzyrządowania, które kosztuje dosyć dużo. Siedzę we własnym pokoju, przy własnym biurku, na własnym krześle. Nikt za to nie zapłacił, moja uczelnia nie poniosła żadnych kosztów. Zużywam swój prąd i swoją wodę, żeby obsługiwać studentów mojej uczelni. A jak ja pójdę do kuchni i się przewrócę po drodze – to czy ja jestem ubezpieczony, czy nie? To nie potrwa długo. Jak skończy się pandemia, wszyscy pracownicy wrócą do pracy i powiedzą, że się nie zgadzają na to, żeby pracować non stop online. Praca zdalna stanie się standardem – ale tylko na żądanie pracownika. W innym przypadku wymagałoby to niewiarygodnej zmiany regulacji w zakresie prawa pracy. Nie jesteśmy na to przygotowani. Dlatego po pandemii wrócimy z największą przyjemnością do biur – traktując online jako coś, co jest naszym przywilejem, a nie obowiązkiem narzuconym przez firmę – przewiduje Obłój.  

REKLAMA
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w twojej przeglądarce.   Zamknij