
Uniwersytet Łódzki Katedra Socjologii i Polityki Moralności
Dla pokolenia X praca była wyzwaniem – miejscem, gdzie spędzali większość czasu, często kosztem życia rodzinnego i prywatnych zainteresowań. Pokolenie milenialsów, wchodząc na rynek pracy, zmagało się z wysokim bezrobociem i koniecznością przyjmowania każdej pracy. Obecnie, w kontekście zmieniającego się rynku pracy, młodsze pokolenie nie odczuwa takiej presji – co sprawia, że chętniej zmieniają zatrudnienie na lepsze oferty. Pokolenie Z dąży do przyjaznych miejsc pracy – gdzie panuje dobra atmosfera, a pracownicy mogą otwarcie rozmawiać o swoich emocjach. Oczekują oni partnerskiego feedbacku nie tylko ze strony przełożonych – lecz także chcą mieć możliwość wyrażania uwag na temat organizacji pracy. Dlatego stworzenie otwartego środowiska, w którym można dzielić się swoimi emocjami i myślami, jest kluczowe dla utrzymania młodych pracowników. Aby stać się atrakcyjnym pracodawcą ważne jest, by miejsca pracy stały się przestrzenią, gdzie różnorodność wartości jest ceniona – a otwartość w relacjach jest standardem.
– Żyjemy w czasach permanentnej zmiany, gdzie kryzys to jedynie moment, który chwytamy – powiedziała serwisowi eNewsroom.pl podczas EFNI Wiosna 2025 dr Karolina Mesjasz, Uniwersytet Łódzki, Katedra Socjologii i Polityki Moralności. – Zmiany dotyczą również wartości, które w dużej mierze ujawniają się w miejscach pracy. Młodsze pokolenia, w tym pokolenie Z, inaczej postrzegają wartość pracy. Dla nich praca nie jest celem samym w sobie – jak to było w przypadku wcześniejszych pokoleń. Dziś praca stanowi środek do realizacji celów osobistych i rozwijania siebie w życiu prywatnym. Cenne jest również zauważenie, że pokolenie Z żyje równolegle w świecie online i offline – co dla nich jest naturalne. Te dwa światy przenikają się nawzajem – w pracy będą rozmawiać z kolegami, jednocześnie pozostając w kontakcie z przyjaciółmi przez smartfona. Różnice w relacjach międzyludzkich dotyczą także sfery emocjonalnej. Dla X-ów i milenialsów okazywanie emocji w pracy często nie było akceptowane – co prowadziło do ich tłumienia. Pokolenie Z, obserwując skutki psychiczne, takie jak choroby autoimmunologiczne czy potrzeba terapii, nie zamierza iść tą samą drogą. Uważają, że emocje są integralną częścią życia i nie widzą powodu, aby nie okazywać ich w pracy, skoro spędzamy w niej znaczną część dnia – wyjaśnia dr Karolina Mesjasz.